Pierwsze wrażenia z użytkowania AVerMedia Live Gamer Mini — entry level do streamingu
25.03.2019 | aktual.: 26.03.2019 09:33
YouTube, Twitch i inne serwisy udostępniające treść w postaci filmików rosną w oczach. Dzieje się tak głównie za sprawą dużego zainteresowania tematyką esportu wśród internautów. Oczywiście nie jest to jednak jedyny powód. Niemniej nowi twórcy pojawiają się każdego dnia i potrzebują sprzętu, który w sposób prosty wprowadzi ich do świata social media. Odpowiedzią na to zawołanie ma być AVerMedia Live Gamer Mini (GC311).
Kanały technologiczne oraz wideo z gier, pod postacią nagrań i strumieniowania na żywo, to obecnie spory kawałek Internetu. Na tym tle firma AVerMedia dosłownie bryluje, bowiem w jej ofercie znajdziemy sporo sprzętu pomocnego w rejestracji materiału filmowego. Jeśli planujecie nagrać gameplay z konsoli, poradnik z urządzenia mobilnego lub benchmark na komputerze, to trafiliście pod dobry adres. Niestety akcesoria dla wziętych youtuberów tanie nigdy nie były. Ten stan rzeczy uległ na szczęście zmianie wraz z wprowadzeniem Live Gamer Mini (GC311).
Pierwsze wrażenia
Cena większości grabberów wideo oscyluje w granicach tysiąca złotych. GC311 od AVerMedii to wydatek połowy tej sumy. W zamian otrzymujemy skromnie wyposażone, choć bez dwóch zdań bardzo „elastyczne” urządzenie. Po rozpakowaniu niewielkiego pudełka do rąk trafi: grabber, przewód USB 2.0 oraz skrótowa instrukcja na papierze. Szkoda, że w zestawie producent nie uwzględnił dodatkowego przewodu HDMI.
Długi niemal na dwa metry kabel w oplocie z jednej strony zakończono wtyczką USB Typ‑A, z drugiej zaś Micro-B. Sam grabber Live Gamer Mini to niewielka skrzyneczka mieszcząca się w dłoni, ciężar której nie przekracza 75 g. Obudowę wykonano z tworzywa sztucznego z należytym przywiązaniem do szczegółów, w czym zasadniczo AVerMedia nie zawodzi od lat. Na jednej stronie umieszczono komplet wyjść/wejść. Odpowiednio obok siebie umiejscowiono: wejście HDMI, wyjście HDMI oraz port USB Micro-B. Nie ma żadnego włącznika czy przycisku reset. Po wpięciu kabla do komputera grabber jest gotowy do pracy, co powinna zasygnalizować niebieska dioda LED.
Niewielka waga i kompaktowe rozmiary (100 x 57 x 18.8 mm) pozwalają wywnioskować tylko jedno – GC311 zaprojektowano głównie z myślą o mobilnych streamerach. Gdy jedziecie na jakieś wydarzenie, czy do znajomego po youtuberskim fachu, będziecie zawsze gotowi do twórczej pracy. Wręcz banalna obsługa, plus przystępna cena czyni opisywany sprzęt atrakcyjnym także dla początkujących w social media. Niestety niska cena idzie w parze z pewnymi ograniczeniami, o czym więcej za chwilę.
Specyfikacja:
• Złącze: USB 2.0 (USB Micro) • Wejście wideo: HDMI • Wyjście wideo (Pass-Through): HDMI • Maksymalna rozdzielczość Pass-Through: 1080p@60Hz • Maksymalna rozdzielczość nagrywania: 1080p@60Hz • Wspierane rozdzielczości: 1080p, 1080i, 720p, 576p, 480p, 480i • Format nagrywania: MPEG 4 (H.264+AAC) / Wspiera kodowanie sprzętowe • Wymiary: 100 x 57 x 18.8 mm • Waga: 74.5 g
Przygotowanie do streamowania
Grabber GC311 powiela pewne schematy sprzętu AVerMedii z przeszłości. Część obliczeń dzieje się po stronie testowanego urządzenia. W konsekwencji nie potrzeba mocarnego komputera prosto z laboratoriów NASA. Mimo tego pewne minimalne wymagania sprzętowe należy spełnić. W testach użyto PC‑eta wyposażonego w procesor i5 czwartej generacji, osiem gigabajtów szybkiej pamięci RAM oraz wysłużonego GTX 760. Specyfikacja ta poradziła sobie śpiewająco, posiadając jeszcze sporą rezerwę mocy obliczeniowej, szczególnie, że całość obliczeń leżała po stronie karty GeForce. Na dobrą sprawę temat ogarnie nawet zestaw z i5‑tką trzeciej generacji, o ile posiada wsparcie odpowiednio szybkiego GPU Nvidii lub AMD.
Podobną specyfikację rekomenduję również dla notebooków, choć dla starszych platform i7 nie będzie żadną przesadą. Pamiętajcie, że wszelkiego rodzaju jednostki Pentium czy starsze Core i3, i5 wraz z zintegrowanym GPU Intela, to stanowczo za mało, by komfortowo nagrywać w 1080p a nawet 720p. Zarejestrowany obraz będzie straszyć artefaktami oraz szarpaniem obrazu przypominającym czkawkę.
Pozostała jeszcze kwestia oprogramowania. Do pracy z GC311 zaleca się program RECentral 4 w wersji v4.3.1.43_x64. Rzecz jasna pobierzecie go bez żadnych kosztów prosto z strony producenta. Spece z AVerMedii rekomendują środowisko Windows 10, na którym faktycznie wszystko działa bez najmniejszego problemu. Dzięki wykorzystaniu UVC Live Gamer Mini działa natychmiast po podłączeniu do portu USB, a wyjściowy format uzyskiwanego filmu wspierany jest także przez popularne platformy streamingowe. Warto jednak nadmienić, że zarówno GC311 jak i najnowszy RECentral 4 bez problemu działają na Windows 7. Wspominam o tym, ponieważ wielu z Was wciąż pewnie korzysta z poprzedniego systemu operacyjnego Billa Gatesa.
Daje radę? Użytkowanie w praktyce
Brak konieczności posiadania komputera z kosmosu, a także interface USB 2.0, pozwala sądzić, że AVerMedia w swoim najnowszym produkcie poszła na serię ustępstw. Tak też jest w istocie. Urządzenie nie wspiera wyświetlania, nagrywania i streamowania sygnałów metodą HDCP. Ponadto, odpadają rozdzielczości w proporcjach 21:9 oraz mistyczny standard 4K. Wprawdzie możecie go wymusić, ale nie polecam tego zabiegu. Czego jeszcze nie uświadczymy to HDR, jak również nagrywanie i wyświetlanie w wysokich częstotliwości odświeżania obrazu. Maksymalna dostępna wartość wynosi 60 Hz, co zasadniczo żadną ujmą nie jest i dla sporej większości twórców taki standard wystarczy w zupełności.
Oczywiście nie jest tak, że nie mamy żadnych opcji do wyboru. Na załączonym poniżej obrazku widać jak na dłoni, że zachowano pewien stopień funkcjonalności. Do próbnego nagrania wybrałem następujące parametry: kodek Nvidii, format H.264, profil H.264 - high, rozdzielczość 1080p@60Hz, szybkość transmisji wideo (bitrate) - 60, keyframe: 2 sekundy, szybkość transmisji audio - 256kbps. W rezultacie wszystko na komputerze, podczas nagrywania rozgrywki z konsoli Xbox One, działało bez najmniejszych problemów. Zarówno po stronie obrazu jak i dźwięku. Finalny materiał nie był idealnej jakości, ale dla potrzeb streamu czy tworzenia filmików dla YouTube całkowicie wystarczy.
AVerMedia Live Gamer Mini GC311 to grabber typu Pass-Through. W większości przypadków w przeszłości oznaczało to, że pomiędzy obrazem wyświetlanym na monitorze/TV z konsoli, a materiałem na komputerze w RECentral dało się zauważyć solidne opóźnienia. Słowem granie patrząc w okno programu AVerMedii było praktycznie niemożliwe. Zaletą nowego modelu Live Gamer Mini, według zapewnień producenta, ma być brak opóźnień w trakcie nagrywania. Bez odpowiedniej aparatury trudno stwierdzić na ile przechwałki producenta pokrywają się z rzeczywistością. Jednak z całą stanowczością można powiedzieć, iż złowrogie opóźnienie (tzw. lag) między tym, co wyświetla wasz telewizor, a tym co zobaczycie na monitorze w oknie RECentral jest naprawdę znikome. Na tyle, że bez problemu dało się grać choćby w Forzę Horizon.
Taki mały, a takie możliwości
Live Gamer Mini GC311 można nabyć już za połowę ceny większości oferowanego przez AVerMedię sprzętu, czyli w granicach 560 zł (na dzień 25.03). Oczywiście tak atrakcyjna wycena pociąga za sobą pewne konsekwencje, w czym nie powinniście mieć żadnych złudzeń. Po prostu w pewnych kwestiach producent musiał pójść na ustępstwa, pozostawiając do dyspozycji użytkownika wręcz bazową funkcjonalność. Na swój sposób paradoksalnie, jest to także dużą zaletą, bo początkujący twórcy nie przerażą się dziesiątkami opcji i możliwościami, o których nie mają bladego pojęcia.
Reasumując, grabber na pierwszym miejscu zaprojektowano z myślą o mobilnych użytkownikach, co biorąc pod uwagę jego niewielkie rozmiary, spełnia w stu procentach. Wykrycie przez system i konfiguracja GC311 to także banał. Każdy sobie z tym poradzi i nie potrzeba posiadać tajemnej wiedzy komputerowego speca. Bo jaka w tym filozofia, aby podłączyć trzy kabelki i zainstalować jeden program? Jednocześnie, jak już wspomniałem, podstawowa funkcjonalność pozwoli lepiej wgryźć się w tematykę streamingu. Na sam koniec, finalnej jakości obrazu nie mogę zarzucić wiele, to też AVerMedię Live Gamer Mini GC311 polecam z czystym sumieniem.