Test Masterliquid ML360 Illusion
09.12.2021 13:05
Cooler Master, wzorem lat poprzednich, przeprowadził wiosenną ofensywę pod postacią nowych produktów. Spośród wszystkich tych łakoci i witamin przyszło mi przetestować chłodzenie typu All in One. Masterliquid ML360 Illusion – bo o ten produkt chodzi – to typowy przedstawiciel rodziny AiO doposażony w chłodnicę 360mm. W tej generacji ma on również mniejszego brata w postaci ML240 Illusion w wersji czarnej lub białej. Większe chłodzenie dostępne jest tylko w wariancie czarnym. Cena MSRP radiatora 240 mm powinna wynosić 600 zł, czyli ląduje w okolicach Krakena X53. Natomiast bohater tego tekstu ma zostać wyceniony na 750 złotych, a więc i tu widzimy potencjalny pojedynek z Krakenem X73. Która „trzysta sześćdziesiątka” warta jest naszych ciężko zarobionych pieniędzy? Przekonajmy się.
Co w zestawie
Główne danie schowano w dość sporych rozmiarów kartonie. Wymiary radiatora, przyozdobionego matową czernią, wynoszą odpowiednio 394 x 119 x 27 mm. Natomiast półprzezroczysty blok chłodzenia ma rozmiar 81 x 76 x 58 mm. Oba komponenty łączą dwa przewody w nylonowym oplocie o przyzwoitej elastyczności i odpowiedniej długości (ok. 40 cm). Nie powinniście mieć większych problemów podczas układania całej aparatury w środku swojego komputera.
W pakiecie nie mogło zabraknąć trzech wentylatorów 120 mm. Są to ciekawie prezentujące się dla oka konstrukcje typu Halo Ring dosmaczone dość sporą ilością adresowalnego RGB – łopatki, obwód i krawędź obudowy. Każdy wentylator posiada dwa przewody: zasilający PWM oraz krótszy dla RGB o dość specyficznej końcówce. Tym samym chcąc rozświetlić chłodzenie wentylatory plus pompę łączymy szeregowo całość za pośrednictwem dołączonej przejściówki.
Ogólnie w kartonie znajdziemy sporo dodatkowych akcesoriów: rozgałęźnik PWM, rozgałęźnik RGB, przewód micro-USB, przewód SATA. Dwa ostatnie przewody służą do zagospodarowania niewielkiego kontrolera RGB. Posiada on trzy gniazda 3‑pin 5V ARGB przydatne w kontekście synchronizacji większej ilości świecidełek. Gadżet należy podłączyć do płyty głównej w miejscu gniazda USB 2.0.
Oczywiście najważniejszym jest to na czym można zamontować bloko-pompę. Tutaj Cooler Master przewidział wsparcie dla wszystkich podstawek AMD za wyjątkiem TR4. Po stronie Intela chłodzenie może powędrować zasadniczo na każdy procesor, począwszy od klasyka LGA1156 a kończąc na 2066. W moim przypadku aparatura osiadła na sockecie LGA1200, w którym czekała podkręcona i5‑tka dziesiątej generacji.
Montaż chłodzenia
Instalacja przeszła bez większych problemów. Jest kilka rozwiązań konstrukcyjnych nieco różniących się od poprzednich patentów Cooler Master, ale ogólnie procedura nieuległa większej zmianie. Właściciele platform AMD mają bardzo uproszczone zadanie, bowiem wystarczy wykorzystać już obecne na płycie głównej plastikowe wsporniki. Intelowcy muszą więcej pomajstrować śrubokrętem, choć finalnie przytwierdzenie pompy i radiatora to zabawa na co najwyżej dziesięć minut.
Jak to najczęściej bywa w przypadku akcesoriów RGB kabli i kabelków przybywa na potęgę. Zarządzanie tym ustrojstwem przyprawia czasem człowieka o ból głowy. RGB przetestowałem na dwa sposoby – bezpośrednie wpięcie na płycie głównej w gniazdo 3‑pin 5V oraz za pośrednictwem dołączonego modułu kontrolującego. Odpowiada on wyłącznie za podświetlanie, nie ma dodatkowych gniazd 4‑pin PWM. Do tego kontroler nie posiada żadnych fizycznych przycisków, ani możliwości zaadaptowania przycisku reset na obudowie do szybkiego zarządzania RGB. Wcześniejsze rozwiązania tego producenta na takie triki pozwalały. W konsekwencji pozostaje wyłącznie soft instalowany z poziomu Windows.
Platforma testowa
- Procesor: i5-10600K @4.9GHz / 1.300V
- Płyta Główna: NZXT N7 Z490
- Pamięć RAM: iChill DDR4 16GB 3600MHz CL17
- Dysk: SSD WD Blue 1TB
- Zasilacz: NZXT C850
- Obudowa: Cooler Master Masterframe 700
- OS: Windows 10 202H
Wyniki testów
Wszystkie pomiary zostały wykonane na podkręconym procesorze i5‑10600K do zegara 4.9GHz przy napięciu 1.300V. Wartość RPM dla wentylatorów i pompy zostały zablokowane na poziomie 50% ogólnego potencjału. W teście brały udział chłodnice 360, 280 i 240 mm.
W aplikacji Blender nasz dzisiejszy zawodnik zajął miejsce między Krakenem X73 a chłodzeniem Castle marki Deepcool. Ponadto Core i5 z bazowym zegarem w powyższych warunkach i chłodzeniem ML360 Illusion osiąga 65 stopni.
Konstrukcja Cooler Master wypadła świetnie na tle akustyki. Przy 50% RPM głośność wyniosła poniżej 35dB. Testowany sprzęt okazała się cichszy niż rozwiązanie Deepcool oraz NZXT. Jednocześnie gdy zarządzanie wentylatorami zostawimy w rękach płyty głównej ML360 Illusion wciąż pozostawał najcichszym AiO z chłodnicą 360 mm. Podczas typowego użytkowania – gaming, edycja wideo, streaming itd. – możemy liczyć na wartości poniżej 32 dB.
Słowem podsumowania
W cenie 750 zł Illusion zapewnił najlepszą kulturę pracy jednocześnie nie odstaje na tle temperatur od swoich konkurentów. Tutaj inżynierom Cooler Master należy się największa pochwała. Od strony estetycznej produkt reprezentuje bardziej niż pstrokatą stylistykę, co może lub nie musi się podobać. Osobiście preferuję industrialny minimalizm NZXT, ale rynek na tę chwilę dyktuje wszędobylstwo RGB. Co jednak bardzo istotne Masterliquid ML360 Illusion wykonano należycie, przy użyciu dobrej jakości materiałów z odpowiednim przywiązaniem do detali.
Kto w dzisiejszym teście jest waszym faworytem? Czy propozycja Masterliquid ML360 Illusion jest warta rozważenia a może zaproponujecie swoje alternatywy?